Przez ostatnie lata PiS miał taką praktykę, że z jedną konkretną marką fotografowali się i odwiedzali ich sklepy, nosili ich ubrania. Pan Morawiecki i pan prezydent Duda po prostu rozpływali się nad marką Red is Bad. Dziś jak na dłoni widać, że jeżeli polityk coś reklamuje to wszyscy powinni zachować czujność.
Kiedy politycy wznoszą patriotyczne hasła, mają usta pełne Boga i Ojczyzny na ustach, to prawdopodobnie upychają komuś kieszenie. Tak właśnie się stało w przypadku Red is Bad, marka ta była bardzo hojnie wspierana przez rząd Zjednoczonej Prawicy, bez przetargów i stosowania prawna. To nie było przypadkowe, wszyscy wiemy, że PiS is bad.
Lewica będzie żądała wyjaśnienia tej sprawy, ponieważ to jest kolejna przestrzeń, w której widać, że państwo było traktowane jak dojna krowa.
Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, eurodeputowany i kandydat do Parlamentu Europejskiego
Okręg nr 4 - część mazowieckiego i m. st. Warszawa, pozycja nr 1
Warszawa, 3 czerwca 2024 r.